piątek, grudnia 13, 2013

"DOLINA TĘCZY" LUCY MAUD MONTGOMERY

Tytuł: Dolina Tęczy
Tytuł oryginału: Rainbow Valley
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 284
Moja ocena: 5/6













Poza dolinką niejednokrotnie szalał wiatr, lecz w samym jej wnętrzu było zazwyczaj spokojnie. Przecinały ją wąskie ścieżki, pokryte wilgotnym mchem. W porze wiosennej miejsce to, porośnięte gdzieniegdzie drzewkami dzikiej czereśni, lśniło bielą żywego kwiecia. Przez sam środek dolinki przebiegał wartki strumyk, wiodący swój początek od wsi Glen. (...) Dolina Tęczy sprawiała wrażenie odosobnionego zakątka, mimo bliskości wsi, i właśnie to odosobnienie wywierało specjalny urok na wrażliwe wyobraźnie dzieci ze Złotego Brzegu.
("Dolina Tęczy" L. M. Montgomery, str. 23-24)

"Dolina Tęczy" Lucy Maud Montgomery opowiada o przygodach dzieci Ani i Gilberta, a przede wszystkim o perypetiach nowo przybyłego do Glen St. Mary pastora Mereditha oraz jego czwórki przeuroczych dzieci. Podobnie jak w poprzedniej części Ani było mało, w tej jest jej jeszcze mniej. Występowała jedynie w roli matki, ale nie odniosłam takiego wrażenia, żeby to było wielką stratą dla powieści. Takie odczucia miałam po przeczytaniu poprzedniej książki. 

"Dolina Tęczy" siódma z kolei część serii zdecydowanie już nie jest o przygodach rudowłosej Ani Shirley, co prawda pojawia się sporadycznie, ale bohaterami tej książki jest  potomstwo Ani i Gilberta, aczkolwiek pierwsze skrzypce należą do pastora Mereditha i jego czwórki wspaniałych dzieci Flory, Jerrego, Karolka i Uny.

W Glen St. Mary dzieci Ani i Gilberta na miejsce do zabaw i spędzania wolnego czasu wybrali sobie przepiękną dolinę, położoną nieopodal Złotego Brzegu, którą nazwali "Doliną Tęczy". Tam spędzali większość wolnego czasu. Zaprzyjaźnili się z dziećmi nowo przybyłego pastora i zostali towarzyszami wspólnych zabaw. Wkrótce do gromadki dzieci dołączyła sierota Marysia Vance, która nieźle namieszała w główkach małych dzieci.

O dzieci z plebani nikt się nie troszczył i nie dbał. Ojciec ich, pastor Meredith był wdowcem, który całymi dniami chodził zamyślony i nieprzytomny, jakby bujał w obłokach i zupełnie nie interesował się sprawami życia codziennego. Większość czasu spędzał w swojej bibliotece na pisaniu niedzielnego kazania i czytaniu książek. Gospodynią na plebani była Marta, ciotka dzieci, ale ta bardziej interesowała się swoim kotem, aniżeli dziećmi. Marta uparcie nie chciała przyjąć kogokolwiek do pomocy w wychowywaniu dzieci i gospodarowaniu domem, uznając, że sama sobie doskonale daje radę, i tak oto dzieci pastora wychowywały się same. Dzieci były bardzo miłe, kochane i szczere. Każde inne na swój sposób. Jerry był rozmarzonym czarnowłosym chłopcem, beztroska, odważna Flora za najlepszego przyjaciela uznawała swojego koguta, marzycielska Una rzadko okazywała radość, a Karolek lubił kolekcjonować rozmaite żyjątka i owady. Na nieszczęście dzieci najczęstszym, oprócz Doliny Tęczy, miejscem ich zabaw był pobliski cmentarz ku zgorszeniu wszystkich mieszkańców Glen. Dzieci w ten sposób były bohaterami częstych skandali i wszyscy o nich mówili.

Książka jest sympatyczna, lekka i przyjemna w czytaniu, pełna niezwykłych i humorystycznych zdarzeń, wesołych i zabawnych historii, których głównymi sprawcami i bohaterami były dzieci pastora i potomstwo Ani i Gilberta.  Polecam serdecznie :)

"Dolina Tęczy"  przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy Anię.

http://krainaczytania.blox.pl/2012/10/Czytamy-Anie-z-Zielonego-Wzgorza.html;

10 komentarzy:

  1. Nawet nie wiedziałam, ze jest książka o przygodach dzieci Ani i Gilberta. W takim razie chętnie ja poznam, gdyż bardzo lubię całą serię o Ani z Zielonego Wzgórza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jest taka książka:) "Rilla ze Złotego brzegu" opowiada także o dzieciach Ani.

      Usuń
  2. Świetna książka, choć trochę brakowało mi w niej Ani. Zazwyczaj to ona była główną bohaterką, a teraz jej sfora była bardziej wyeksponowana:).
    Zamierzasz czytać kolejną część? Polecam, choć nie wszystko skończy się tak dobrze jak w poprzednich tomach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi, w tej części w ogóle nie brakowało Ani. Za to, w poprzedniej książce bardzo mi jej brakowało.
      Bardzo bym chciała przeczytać kolejną książkę tj."Rilla ze Złotego brzegu", słyszałam, że jest świetna. Tylko nie wiem, czy gdzieś ją dorwę:))

      Usuń
  3. Uwielbiam Tą autorkę! Ostatnio przeczytałam "Błękitny Zamek" i serdecznie polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie rozejrzę się za książką.

      Usuń
    2. "Błękitny zamek" i ja czytałam. Warto!

      Usuń
  4. "Dolina tęczy" już nieco mniej mi się podobała niż poprzednie książki cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie słyszałam o tej książce, a tak lubię Anię! Kiedyś mam nadzieję przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Całą serię wspominam dobrze i z ogromnym sentymentem:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, które zawsze chętnie czytam i na które staram się w miarę możliwości odpowiadać:-)