czwartek, września 19, 2013

"Dziewczyny atomowe" Denise Kiernan

Tytuł: Dziewczyny atomowe
Tytuł oryginału: The Girls of Atomic City. The Untold Story of the Women Who Helped Win World War II
Autor: Denise Kiernan
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 440
Moja ocena: 5/6











W południowych Appalachach w stanie Tennessee, jesienią roku 1942, zaczęło powstawać w tajemnicy przed Światem i amerykańskim społeczeństwem miasto o nazwie Oak Ridge, w ramach Projektu Manhattan. Celem owego Projektu była budowa pierwszej w dziejach świata broni jądrowej.

Książka "Dziewczyny atomowe" autorstwa Denise Kiernan, amerykańskiej pisarki i dziennikarki opowiada o kulisach  całego tajnego przedsięwzięcia - Projekt Manhattan, o badaniach naukowych dotyczących rozszczepienia atomu, których wyniki wprowadziły świat w nową erę. Przede wszystkim Kiernan w książce w doskonały sposób połączyła historyczne fakty z losami i codziennym życiem kobiet w Oak Ridge, bo tak naprawdę to one są bohaterkami tej książki. Niewątpliwie stanowiły one ważną część Projektu i w dużej mierze przyczyniły się do budowy bomby atomowej, która 6 sierpnia 1945 roku została zrzucona na japońskie miasto Hiroszimę, a trzy dni później 9 sierpnia na Nagasaki i tym samym zakończyła się II wojna światowa.

Rzesze licznych, młodych kobiet, mężczyzn, a nawet i całych rodzin przybywały do Oak Ridge za pracą, a zachęcały do tego wysokie zarobki. W sumie w Oak Ridge pracowało 72 tysiące pracowników w szczytowej formie miasta. Wszystkich pracowników obowiązywał zakaz rozmawiania o wykonywanej pracy. Mieszkańcom miasta ciągle towarzyszyło aura tajemniczości i podejrzliwości. Ludzie bali się rozmawiać i słuchać, gdy ktoś opowiadał o swojej pracy, ale wszyscy starali się normalnie żyć i funkcjonować. Nikt nie wiedział czym tak naprawdę się zajmuje, przy czym pracuje, jedynie co ludziom powiedziano to to, że ich praca przyczyni się do zakończenia II wojny światowej, i to było ich główną motywacją. 

Przy Projekcie pracowało wiele młodych kobiet, pochodzących z różnych części Stanów Zjednoczonych. Autorka w książce opisała losy wielu z nich m. in.: Celi (Amerykanki polskiego pochodzenia), Collen, Dorothy, Toni, Virginii, Kattie, Rosemorie, być może tym, którzy książki nie czytali, imiona te niewiele mówią, ale są one warte wspomnienia. Kobiety przybywając do Oak Ridge, tak naprawdę nie wiedziały dokąd się udają. Powiedziano im jedynie, że mają wsiąść do takiego a takiego pociągu i wysiąść na takiej i takiej stacji, nic poza tym. Praca w takich warunkach (tajemniczość, niewiedza, zakaz rozmów o pracy, trudne warunki pracy i mieszkania) nie była łatwą i prostą. Wymagała od ludzi wielu wyrzeczeń i ofiar.

Książka "Dziewczyny atomowe" powstała, przede wszystkim na podstawie rozmów z byłymi pracownikami i mieszkańcami Oak Ridge, a w szczególności z kobietami, na podstawie zebranych przez pisarkę materiałów archiwalnych, oryginalnych tekstów i dokumentów. Podobało mi się w jaki sposób autorka przedstawiła całą historię. Udało jej się to w rzetelnej, ciekawej i skrupulatnej formie opisać. Z pewnością nie było to łatwe zadanie. Kiernan w książce nie osądza, nie oskarża i nie potępia nikogo, bo tak naprawdę trzeba przyznać, że wszyscy pracownicy Oak Ridge przyczynili się do powstania czegoś złego i okrutnego, co zabrało życie wielu niewinnych ludzi i okazało się brzemienne w skutkach. Po przeczytaniu tej lektury nasuwa się wiele ważnych pytań. 
 Świetna literatura faktu! Polecam!